Wetlina centrum Bieszczad

0
4568

Wetlina to dziś jedna z najpopularniejszych i najczęściej odwiedzanych bieszczadzkich miejscowości. Położona w sercu Bieszczadów jest doskonałą bazą wypadową na lokalne szlaki i ścieżki. Leżący u podnóży połonin, przepełniony w sezonie letnim architektoniczny „koszmarek” jest w zasadzie skazany na sukces.

Stąd wychodzi najwięcej szlaków, stąd najprościej dostać się na bieszczadzkie połoniny, tu też zdecydowanie największa liczba turystów rozpoczyna swą przygodę z Bieszczadami. Wiadomo – połoniny „zaliczyć” należy, toteż nie bacząc na nierzadki latem ścisk na szlakach, maszerujemy grzecznie, gęsiego, mówiąc 150 razy/h „dzień dobry”, ku dywanom połonin.

Turyści nie przepadający za tego typu atrakcjami wybierają na wycieczki i pobyt okres wiosenny i jesienny a coraz częściej zimowy, kiedy to w górach jest zdecydowanie luźniej a i na „dole”, we wsi, da się spokojnie przejść, czy coś zjeść bez godzinnego stania w kolejce, itp. Co kto lubi – każdy znajdzie tu coś dla siebie a zwiedzając Bieszczady trudno do Wetliny nie przyjechać.

Turystyka w Wetlinie

Wieś szybko rozwinęła się jako miejscowość typowo turystyczna. Ze względu na położenie jest w zasadzie skazana na tłumy turystów, aczkolwiek znane w Bieszczadach powiedzenie o turystach „ono i tak przyjedzie” ma po części miejsce również w Wetlinie. Miejscowość nie potrafiła wypracować sobie przede wszystkim w miarę jednolitego stylu architektonicznego. Winę za ten stan rzeczy ponoszą kolejni samorządowcy – no bo przecież nie Hnat z Rohem czy kosmici. Wizualny bajzel stawia Wetlinę w końcówce pod tym względem. W szarej końcówce. Nie znaczy to, że w Wetlinie wcale nie ma ładnych, stylowych na miarę tego regionu obiektów. Póki co jednak giną one pośród stawianych w stylu „każdy z innej parafii” budynków, „pałacyków” i domków dla turystów, czasem wręcz ocierających się o śmieszność i stojących coraz częściej „jeden na drugim”. Wszystko razem wygląda jakby na ładny, pieczołowicie uformowany klomb kwiatów zwymiotował niedźwiedź.

W sezonie turystycznym Wetlina jest obecnie oblegana przez turystów. Jest tu mnóstwo noclegów, jest także gdzie zjeść. W kilku miejscach odbywają się cykliczne koncerty i imprezy. Nie brakuje sklepów i barów. W zimie czeka blisko 20km tras do narciarstwa biegowego. Od 5 lat trasą torowiska kolejki wąskotorowej obywa się bieg narciarski „Od Niedźwiedzia aż do Kija”. Jego pomysłodawcami i organizatorami są Piotr „Niedźwiedź” Ostrowski z Wetliny (jeden z pionierów turystyki w tej okolicy) oraz Wojtek „Kiju” Gosztyła z Woli Michowej – stąd też nazwa biegu. W roku 2010 trasa została odwrócona w stosunku do poprzednich edycji, toteż lekkiej modyfikacji uległa również nazwa – „Z Kijem do Niedźwiedzia”, czyli z Woli Michowej do Wetliny.

Do niedawna na campingu Górna Wetlinka odbywał się cykliczny festiwal Bieszczadzkie Anioły, przeniesiony tu z Wołosatego. Długo miejsca nie zagrzał i obecnie odbywa się w Dołżycy k. Cisnej. Pomysłodawcą festiwalu był Krzysztof Myszkowski, lider zespołu Stare Dobre Małżeństwo a nazwa pochodzi od tutułu jednej z piosenek zespołu. W roku 2008 K. Myszkowski wycofał się ze współpracy przy tworzeniu festiwalu.

Celem popularyzowania regionu zawiązało się Stowarzyszenie Rozwoju Wetliny i Okolic, które pośród wielu narzuconych sobie zadań ma w statucie m.in. popularyzowanie oraz ochronę dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego Bieszczadów, w tym tradycyjnego rzemiosła, tradycji kulinarnych, języka i kultury regionalnej, z poszanowaniem bogactwa wielokulturowości, rozwój infrastruktury turystycznej dla zapewnienia właściwych warunków wypoczynku turystom odwiedzającym Bieszczady a także mobilizowanie i włączanie do współpracy mieszkańców Wetliny i sąsiednich miejscowości wokół idei podejmowanych przez Stowarzyszenie.

Jako baza wypadowa w góry Wetlina jest najlepszym (lub jednym z najlepszych) punktem w Bieszczadach. W pobliżu, grzbietem Połoniny Wetlińskiej przebiega szlak czerwony a od strony południowej – niebieski szlak graniczny, które są połączone kilkoma szlakami łącznikowymi oraz ścieżkami przyrodniczymi, toteż możliwych kombinacji jest sporo. W samej miejscowości warto również zobaczyć niewielki wodospad, zwany kaskadą czy też czasem siklawą Ostrowskich. Ok. 5m wysokości, ale dość malowniczy, znajduje się blisko żółtego szlaku na p. Orłowicza.

Najbardziej popularne trasy piesze z Wetliny to:

– szlak żółty: Wetlina (Stare Sioło) – Przełęcz Orłowicza – Suche Rzeki – Zatwarnica. Na P. Orłowicza styka się ze szlakiem czerwonym, skąd można w 20 minut wejść na Smerek (1222m n.p.m.), lub iść w stronę przeciwną grzbietem połoniny,

– szlak żółty: Wetlina (Stare Sioło) – Jawornik (1021m n.p.m.) – Paportna (1198m n.p.m.) – styk ze szlakiem niebieskim (1199m n.p.m.). Stąd szlakiem niebieskim można przez Riabą Skałę (1170m n.p.m.), Czerteż (1071m n.p.m.), Hrubki (1186m n.p.m.), Kremenaros (1221m n.p.m.) wejść na Wielką Rawkę (1307m n.p.m.) i zejść do Ustrzyk Górnych lub żółtym łącznikowym przejść na Małą Rawkę (1272m n.p.m.) i z niej zejść do Wetliny lub bacówki pod Małą Rawką.

– szlak zielony: Wetlina (Zabrodzie) – Dział (1146m n.p.m.) – Mała Rawka – bacówka PMR – przełęcz Wyżniańska – Połonina Caryńska (1297m n.p.m.). Można również wyjść z MR na Wielką Rawkę i wrócić do wetliny tą samą trasą.

– szlak czarny: Wetlina (Osada, camping Górna Wetlina) – połączenie ze szlakiem żółtym z przełęczy Wyżnej – Połonina Wetlińska (schronisko). Przy schronisku Chatka Puchatka połączenie ze szlakiem czerwonym.

Źródło tekstu: www.twojebieszczady.pl/wetlina.php

Fotografie: Adam Bronairz www.abrocom.pl